Cześć, nazywam się Piotr i w moim życiu najważniejsze są Miłość i Twórczość. Odkryłem, że te dwie rzeczy są ze sobą ściśle powiązane i doskonale uzupełniają się. Dlatego też zdecydowałem się zostać fotografem ślubnym, aby móc opowiadać historie Miłości moich par poprzez piękne zdjęcia. Chcę, by moje pary mogły zawsze wracać do najpiękniejszego dnia w ich życiu i cieszyć się wspomnieniami tego wyjątkowego momentu.
Cześć, jestem Piotr – fotograf ślubny. Olsztyn to moje ukochane miasto, gdzie dorastałem wśród lasów i jezior Warmii. Moje ubrania zawsze pachniały dymem z wieczornych ognisk z przyjaciółmi i rozgniecionymi na nich jagodami. To dzięki mojemu dzieciństwu nauczyłem się „czuć” otaczający mnie świat i być wrażliwym na emocje i wydarzenia ludzi.
Pamiętam wieczory, gdy moi rodzice zasłaniali okna naszego mieszkania w bloku prześcieradłem, aby pokazać mi część ich świata, którego nie pamiętałem. Włączali wtedy rzutnik przezroczy (możecie o nich przeczytać w Google, chociaż teraz prawie się ich nie widuje, oprócz mojego salonu, gdzie zastąpił telewizor) i rozpoczynała się cała magia. Godzinami pokazywali zdjęcia ze swoich wspólnych podróży do najdalszych zakątków świata. Kolej transsyberyjska, Tadż Mahal, pustynia, miasta ZSRR – to wszystko poznałem dzięki fotografiom. Dlatego zostałem fotografem ślubnym – niezależnie od tego, czy para młoda ślubi się w Warszawie, Gdańsku, czy Nowym Jorku, chętnie przyjadę, aby uwiecznić ich historię miłosną.
Reportaż ślubny to historia, którą warto opowiedzieć w albumie z wesela. Fotografia ślubna dla mnie to coś więcej niż tylko sposób na zarobienie pieniędzy. Zdjęcia ślubne są ważne, gdy opowiadają historię. Reportaż ślubny to sposób na opowiedzenie Waszej historii dla Was samych, dla Waszych dzieci i ich dzieci. Album ślubny to właśnie dzisiejszy rzutnik przezroczy – po to, aby nie pozwolić Wam zapomnieć szczegółów tego dnia.
Warto pomyśleć o tym rezerwując termin w Kościele i sali weselnej. Ale nie wcześniej niż 1,5 roku przed ślubem. Trzymamy się zasady, że umowę podpisujemy maksymalnie 1,5 roku przed ślubem ponieważ nie mamy pewności ile za dwa lata będą wynosiły koszty prowadzenia biznesu, podatki czy choćby ceny albumów i odbitek. Kto pierwszy potwierdzi mi termin rezerwacji – ten może być pewny o naszej współpracy w dniu ślubu.
Sesje narzeczeńskie i poślubne wykonuje się w dniach innych niż ślub – dzięki temu nie musicie z takim wyprzedzeniem ich rezerwować a ja często dopasowuję się do Was.
Jestem dla Was od końcówki makijażu ślubnego – dopiero wtedy zdjęcia mają nie musimy martwić się rozmazanym korektorem czy pudrem na policzku. Jeśli makijaż jest w miejscu wesela często fotografuję wcześniej pięknie przygotowaną salę. Potem fotografuję detale – suknie ślubną, biżuterię ślubną, garnitur na wesele, obrączki i bukiet ślubny. Następnie jestem w Kościele lub USC kilkanaście minut przed Wami, aby przygotować się do ujęć oraz powiedzieć Księdzu lub Urzędnikowi o moich dokumentach uprawniających do pracy podczas ślubu. Zostaję z Wami podczas dalszych wydarzeń i towarzyszę – często jak wspominają Pary Młode i ich goście – nie jak zupełnie niewidoczny i schowany w kącie fotograf ślubny a raczej jako towarzysz i doświadczony przewodnik podczas dnia ślubu i wesela.
Pierwsze zobaczenie Panny Młodej w sukni przez Pana Młodego to bardzo intymny i czuły moment. Niestety bardzo zaniedbany w Polskiej kulturze pośpiechu i ukrywania emocji. Często tą intymność przerywa tłum ludzi w domu Panny Młodej i nie pozwala w wolności dać ponieść się emocjom i czułości Pary Młodej. Zachęcam aby ten moment zorganizować z dala od wszystkich – to jest Wasz dzień i nie dajcie sobie go zepsuć. Możemy np pojechać kilkaset metrów za miasto lub wyjść do ogrodu za domem. I tam sami z Panem Młodym poczekać na Pannę Młodą stojącą za plecami swojego partnera i szepczącą coś czułego. Czy tylko ja mam dreszcze gdy tylko o tym myślę? Zdjęcia ślubne z takiego momentu wychodzą pięknie! Spojrzenie Pana Młodego wygląda wtedy zupełnie inaczej. To tylko Wasze 5 minut przed ślubem w którym pocałunków i łez nie ma końca – nie pozwalajcie sobie tego odebrać.
Sam kiedyś byłem po drugiej stronie obiektywy. Zapierałem się, że nie umiem pozować. Wy też nie musicie umieć pozować. Wystarczy, że umiecie się przytulać i chodzić za rękę. A nawet jak nie umiecie, to macie jeszcze kilka miesięcy, aby nadrobić zaległości i solidnie te przytulanie potrenować
Obok znajdziecie portale, które polecają mnie w świecie. Jestem również członkiem dwóch prestiżowych międzynarodowych organizacji zrzeszających najlepszych fotografów i filmowców w branży ślubnej – ISPWP & WEVA. Jeśli szykujecie się do ślubu i wesela polecam Wam szczególnie blog ślubny Kasi Siwko – SweetWedding – znajdziecie tam mnóstwo wartościowych porad dla narzeczonych przy organizacji ślubu i wesela.
+48 888 167 956
biuro@thisdaywedding.com